„Na największe oszczędności mogą liczyć te gospodarstwa domowe, które zmaksymalizują autokonsumpcję, czyli bieżące zużycie produkowanej energii elektrycznej” – podkreśla Paweł Szczeszek, prezes Grupy TAURON. Tymczasem z analizy spółki wynika, że prosumenci zużywają zaledwie około 20% energii ze swoich domowych instalacji, a ten wskaźnik powinien być znacznie wyższy.
Eksperci spółki TAURON przeprowadzili badania, z których wynika, że standardowa instalacja o mocy 5 kWp w polskich warunkach produkuje rocznie średnio 5 000 kWh energii elektrycznej, z czego aż 80 procent energii trafia bezpośrednio do sieci. Jedynie około 20 procent stanowi bieżącą konsumpcję energii elektrycznej.
„Klientom wciąż opłaca się posiadać instalację fotowoltaiczną. Na największe oszczędności mogą liczyć te gospodarstwa domowe, które zmaksymalizują autokonsumpcję, czyli bieżące zużycie produkowanej energii elektrycznej. Im lepiej dopasowana instalacja do rzeczywistego zużycia i większa autokonsumpcja energii wytworzonej przez tę instalację, tym oszczędności z fotowoltaiki są większe i można znacząco obniżyć rachunki za energię” – wyjaśnia Paweł Szczeszek, prezes Grupy TAURON.
☀️Spożytkowanie na własne potrzeby przynajmniej 40% energii elektrycznej produkowanej w domowej instalacji #PV znacznie optymalizuje opłacalność instalacji i jakość jej pracy. Więcej ⬇️ #TAURONhttps://t.co/uCxpohzaui
— TAURON (@TauronPE) January 26, 2023
A jak tłumaczy w komunikacie spółka, dzięki instalacji fotowoltaicznej zyskujemy, gromadząc środki na depozycie prosumenckim. Największą opłacalność uzyskamy jednak wtedy, gdy nie poniesiemy kosztów dystrybucji zużytej energii. Autokonsumpcja na poziomie 20 procent pozwala zaoszczędzić jedynie 20 procent na kosztach dystrybucyjnych, najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest pozostawienie w gospodarstwie ponad 40 procent energii.
– Istnieje wiele sposobów na zwiększenie poziomu autokonsumpcji. Najprostszym, a jednocześnie nie generującym kosztów sposobem jest planowanie i kontrolowanie zużycia energii. Większość nowych urządzeń wyposażonych jest w programator, dzięki któremu możliwe jest opóźnienie ich uruchomienie na czas maksymalnej produkcji. Spowoduje to zwiększenie naszej bieżącej konsumpcji – mówi prezes Szczeszek.
Efektywnym wsparciem jest również magazynowanie produkowanej ze słońca energii do czasu, w którym będziemy jej potrzebować – np. w nocy lub w pochmurny i deszczowy dzień. Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii zmienia definitywnie charakterystykę działania instalacji. W miesiącach zimowych odpowiednio dobrany magazyn energii zapewni nam nawet 100 procent autokonsumpcji, co oznacza, że cała energia wyprodukowana przez instalacje zostanie w naszym domu. Dodatkowo, w odpowiedniej konfiguracji, możemy naładować magazyn w tzw. „taryfie nocnej”, by korzystać z energii w dzień w momencie wyższych stawek za energię, co wygeneruje dodatkowe oszczędności.
Aktualni i przyszli prosumenci mogą liczyć na wyższe dofinansowanie inwestycji w ramach najnowszej odsłony programu Mój Prąd 4.0. O szczegółach już informowaliśmy
https://liczysieenergia.pl/moj-prad-4-0-nowa-edycja-programu-nowe-zasady-warto-je-znac/