„Reforma unijnego rynku energii powinna brać pod uwagę nie tylko realizację ambitnych celów klimatycznych, ale przede wszystkim uwzględniać w jak największym stopniu bezpieczeństwo energetyczne” – stwierdził prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
14 marca Komisja Europejska opublikowała propozycję reformy rynku energii elektrycznej – tzw. reformę EMD (Electricity Market Design). Stanowi ona odpowiedź na wysokie koszty energii, spowodowane drastycznym wzrostem cen gazu po rosyjskim szantażu energetycznym oraz inwazji na Ukrainę.
Opinia Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa PGE i prezesa Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej:
„Reforma unijnego rynku energii powinna brać pod uwagę nie tylko realizację ambitnych celów klimatycznych, ale przede wszystkim uwzględniać w jak największym stopniu bezpieczeństwo energetyczne. Oczekujemy, że procedowane zmiany poprawią otoczenie regulacyjne wspierające sprawiedliwą transformację energetyczną, uwzględniającą możliwości i specyfikę poszczególnych unijnych rynków. Stoimy na stanowisku, że bezpieczeństwo energetyczne Europy musimy budować w oparciu o bezpieczeństwo energetyczne poszczególnych państw członkowskich.
Pozytywnie oceniamy wiele pomysłów Komisji Europejskiej zawartych w propozycji reformy oraz fakt, że Komisja nie zdecydowała się modyfikować podstawowych zasad funkcjonowania rynku energii elektrycznej, w tym sposobu wyznaczania cen na rynkach hurtowych – należy pamiętać, że wzrost cen na tych rynkach nie był efektem ich wadliwego funkcjonowania, ale m.in. rosyjskiego szantażu energetycznego. Popieramy promowane przez KE dwa rodzaje umów długoterminowych na dostawy energii (PPA) oraz kontrakty różnicowe (CfD).
Apelujemy jednak, by w toku prac Parlamentu Europejskiego nie zostały one przekształcone w regulowany, obowiązkowy instrument, ponieważ w znacznym stopniu ograniczyłoby to inwestycje w zieloną transformację. Zależy nam na tym, żeby dwustronne kontrakty różnicowe odzwierciedlały zmiany otoczenia makroekonomicznego, w tym wzrost kosztów realizacji inwestycji, który jest niejednokrotnie wyższy niż wskaźnik inflacji. Poza tym – odmiennie od Komisji Europejskiej – uważamy, że dochody z tych kontraktów powinny służyć długoterminowym rozwiązaniom, takim jak rozbudowa sieci elektroenergetycznych oraz magazynów energii, a nie jedynie wspieraniu konsumentów.
Popieramy również rozwój rynków PPA, ale spółki obrotu powinny mieć swobodę co do sposobu zabezpieczania swojego portfela. Liczymy, że prace nad reformą zakończą się jeszcze w tym roku. Będziemy stanowczo zabiegać, aby ewentualne zmiany i propozycje w Parlamencie Europejskim podążały w oczekiwanym przez nas i odbiorców kierunku”.