W 2023 rząd zamroził ceny energii na poziomie z 2022 roku. Oznacza to, że cena netto wynosi obecnie tyle, ile w taryfach zatwierdzonych w grudniu 2021 (2 lata temu) na 2022 rok. Taryfy zatwierdzone na 2023 rok (w grudniu 2022 roku) w związku z zamrożeniem cen nie przekładały się na wydatki naszych gospodarstw domowych, służyły do rozliczeń między sprzedawcą energii, funduszem wypłaty różnicy ceny i wytwórcą energii.
W ubiegłym tygodniu Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że czterej sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej – Tauron Sprzedaż, Energa Obrót, PGE Obrót i Enea – złożyli zgodnie z prawnym wymogiem wnioski taryfowe na 2024 r.
„Można powiedzieć, że taryfa to taki kontrakt roczny, ze stałą gwarantowaną dla odbiorcy ceną. Tym samym zabezpiecza ona odbiorcę przed ewentualnym wzrostem cen w ciągu roku, a sprzedawcy daje możliwość zabezpieczenia swoich kosztów z odpowiednim wyprzedzeniem” – wyjaśniał prezes URE Rafał Gawin.
Wielkimi krokami zbliża się czas ustalania taryf na 2024 r.
Co wpływa na finalny poziom taryfy i jak mogą prezentować się ceny za energię na rachunkach obiorców, mówi Rafał #Gawin, prezes #URE, w rozmowie z red. @BartSaw @RPEkonomia @Parkietcom.https://t.co/J0XPkczDIF pic.twitter.com/H985JsQDxH
— Urząd Regulacji Energetyki (@UREgovPL) October 30, 2023
Do końca roku ceny zamrożone
Jak powszechnie wiadomo, do końca roku obowiązują wcześniej wprowadzone regulacje, które pozwoliły na zamrożenie ceny energii elektrycznej i równocześnie ochroniły gospodarstwa domowe przed drastycznym wzrost opłat za prąd.
„758 miliardów euro przeznaczyły państwa europejskie na ochronę odbiorców energii przed skutkami kryzysu energetycznego wywołanego polityką Rosji i agresją tego kraju na Ukrainę. Mimo bezprecedensowych wydatków, w niektórych państwach ceny energii wzrosły nawet o ponad 100%. Polska przeznaczyła na ten cel relatywnie niewielkie środki (równowartość 12,4 mld EUR), udało się jednak powstrzymać wzrost cen energii bardziej niż w innych krajach. Dzięki temu ceny energii dla odbiorców końcowych w Polsce są w wciąż jednymi z najniższych w Europie” – wyjaśniał w niedawnym komunikacie Polski Komitet Energii Elektrycznej.
Pisaliśmy o tym wielokrotnie, m.in. o efektach uruchomienia Tarczy Solidarnościowej.
https://liczysieenergia.pl/wojna-o-ceny-energii-podsumowanie-dzialan-oslonowych-na-rynkach-w-polsce-i-europie/
Opłaty za prąd w 2024 roku
Prezes URE Rafał Gawin w wywiadach dla Radia TOK FM i „Rzeczpospolitej” podkreślał, że spodziewa się przedłużenia działań osłonowych i stopniowego odmrażania cen energii.
„Niezależnie, czy podwyżki wyniosą 40, 50, 60 czy 70 proc., to mogą to być zwyżki kilkudziesięcioprocentowe, których społeczeństwo może nie zaakceptować. Z tego punktu widzenia pełne odmrożenie taryf na prąd jedną decyzją może być trudne do przyjęcia przez społeczeństwo. Myślę, że jest co do tego pełne zrozumienie także wśród decydentów. Podejmując inną decyzję, na przykład o stopniowym odmrażaniu cen prądu, musimy pamiętać, że same koszty pozyskania energii – względem 2022 r. – spadają i będą spadać. Musimy też pamiętać, że ceny energii mają znaczne przełożenie na inflację” – tłumaczył prezes Gawin w rozmowie z „Rzeczpospolitą” (całość rozmowy TUTAJ https://energia.rp.pl/ceny-energii/art39339281-rafal-gawin-prezes-ure-ceny-energii-elektrycznej-znow-moga-wymagac-schlodzenia
A jak kilka dni temu pisała „Rzeczpospolita”:
„Oficjalnie koncerny nie informują o stawkach. Jedynie Polska Grupa Energetyczna przekazała nam, że wnioskowane przez spółki ceny są niższe niż te, które zostały zatwierdzone w bieżącej taryfie na 2023 r. Było to między 1060 a 1130 zł za MWh. Tych cen Polacy nie płacili, bo rząd zamroził je na poziomie z 2022 r. w wysokości 414 zł za MWh. Obowiązują do końca tego roku”.
— Urząd Regulacji Energetyki (@UREgovPL) November 3, 2023
Polacy doceniają dotychczasowe wsparcie
Z niedawnego badania opinii przeprowadzonego przez YOTTA wynika, że Polacy mają wysoką świadomość prowadzonych przez rząd działań wspierających odbiorców energii elektrycznej. 43% badanych zna mechanizm zamrażania cen energii na poziomie z ubiegłego roku, a 31% jest świadomych podwyższenia limitów zużycia energii dla gospodarstw domowych po preferencyjnej cenie.
Powyższe mechanizmy osłonowe to elementy rządowej Tarczy Solidarnościowej, o której słyszał co trzeci ankietowany (31%). To właśnie dzięki niej ceny netto energii elektrycznej zostały zamrożone i nie wzrosły rok do roku. Wynoszą one nieco ponad 40 groszy za kilowatogodzinę czyli ok. 10 eurocentów i są jednymi z najniższych w Europie, podczas gdy średnia unijna to 25 eurocentów. W Polsce ok. 60 proc. kosztów cen energii jest pokrywane ze środków specjalnego Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, który finansują spółki energetyczne oraz budżet państwa.
Więcej na ten temat TUTAJ
https://liczysieenergia.pl/badanie-yotta-ponad-polowa-polakow-nie-odczuwa-wzrostu-kosztow-energii/